Autor |
Wiadomość |
Sesek |
Wysłany: Wto 14:05, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Nom udało mi sie udało
PS.Zaniedłogo kolejne opowiadnie |
|
|
Mati |
Wysłany: Wto 8:32, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
O sese gratuluje rejestracji , wreszcie sie zarejestrowales |
|
|
Sesek |
Wysłany: Nie 21:54, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Postaram sie na przyszłość robić mniej błędów P |
|
|
Beti |
Wysłany: Sob 22:25, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
Spoko opowiadanko tylko male bledy ortograficzne ale poza tym to super |
|
|
Mati |
Wysłany: Sob 22:07, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
Prawdziwe , obaj padlismy , tylko ze zrobilem quest , a sese niezdonzyl
Stracilem 17lvli |
|
|
ADi |
Wysłany: Sob 20:24, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
Fajne, bardzo fajne, podoba mi się... >>GratZ<< |
|
|
Bunia |
Wysłany: Sob 19:58, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
fajnie tylko jak tak zeszedliscie to straszne musiało byc a to prawdziwe czy nie? |
|
|
Sese |
Wysłany: Sob 16:53, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
Dla matiego pewnie będzie "za krótkie" P Jeżeli są tam błędy ortograficzne to SORRY. Czekam na komentarze |
|
|
Sese |
Wysłany: Sob 16:52, 31 Mar 2007 Temat postu: Nieznana wieża |
|
Był wieczór, siedziałem na ławce i rozmawiałem z kolegami. Była 22:00 gdy wszyscy moi koledzy poszli do swoich chat, ale ja nie gdyż nie chciało mi sie iść do domu. Nadeszła północ, poszedłem do chaty i postanowiłem wyruszyć teraz na wyprawe w poszukiwaniu magicznych przedmiotów. Miły i stary wędkarz przewiózł mnie swoim małym kajakiem na wyspe na której chciałem zdobyć przedmioty. Chodziłem po wyspie i chodziłem i bez skutku iż nie zdobyłem zadnego przedmiotu...ale nagle zauważyłem kogoś za drzewami, wyciągłem runy ognia i krok po kroku zbilżałem się do drzewa.Zza drzewa wyskoczył mój kolega Mati który chciał zdobyć to samo co ja, gdy go ujżałem spytałem:
-Mati?Co ty tutaj robisz?!
-Szłyszałem ze tutaj jest ruzdzka o potenżnej sile strzeżona przez masy potworów.
-Co!?!?-zaciekawiony zapytałem.
-No tak mam zamiar tam iść ale sam nie dam rady...
-Moge ja Ci towarzyszyć.
-Dobra ale pamiętaj to nie przelewki...tam możemy zginąć!!!
-Oj wiem wiem nie przesadzaj.
Ujrzeliśmy wieże byliśmy juz prawie na miejscu,wchodziliśmy na coraz wyższe stopnie(tym większy stopien tym mocniejszepotwory). Mati przypomniał sobie o potworze który był nieżwycięzony.
Ale było za późno by mnie ostrzec,weszedłem na góre i ujrzałem "Tenderusa" wieliego potwora który jednym zamachem moze zetrzeć kazdego w pył. Gdy go zobaczyłem natychmiast próbowałem zejść na dół ale zdołał mnie uderzyć swoim wielkim pazurem.Sturlałem sie na dół,gdy zobaczyłem rane strasznie krwawiłem i nie byłem w stanie walczyć.Mati zatamował to ale dalej czułem sie słaby.
Mati postanowił zabić potwora sam, weszedł na góre i długo z tamtąd nie wychodził, weszedłem na góre i ujzałem martwego potwora.Poczułem się lepiej, postanowiłem dalej ja iść pierwszy.Gdy tak śliszmy śliszmy i śliszmy Mati w powiedział:
-Ej stój!!!-powiedział zdenerwowany Mati.
-Niby czemu?
-Na dole som juz potwory więc uwazaj.
-Wymyśliłem plan jak je obejść...Nie bendziemy ich zabijać tylko zchodzić szybko na dół!!!
-Hmm dobry pomysł-powiedział Mati.
Zeszliśmy na dół zobaczylismy potwory zeszedliśmy na dół i to samo.W pewnym momencie były słabe potwory i zamierzaliśmy je zabić i potem odpocząć.Tak też zrobiliśmy, odpoczeliśmy i zesliśmy na dół ujzałem tam 9 duchów i zapytałem:
-To są zwykłe duchy?
-Co?!?!
-Zwariowałeś to są duchy wielkiego wojownika "Tendera" na które mówią "Duch Tendera".
-Aha już rozumiem...więc nie będzie łatwo
Mati zeszedł pierwszy ja zaraz za nim. Zobaczyłem duchy na ale nie przeoczyliśmy jednego...że jeden duch moze wezwać jednego Tenderusa.Potwory wezwały Tenderusy, jeden mnie uderzył tak ze odleciałem na skrzynie z potężną rużdzką.Otworzyłem skrzynie i zabrałem różdzke i trzymałem ją w moich zakrwawionych dłoniach Widziałem ciemność, podeszedł do mnie Tenderus i mnie uderzył zamilkłem na wieki...różdzka pozostała w moich rękach, na przyszłość jakiemuś smiertelnikowi będzie łatwiej |
|
|